Kołowrotek.
Kołowrotek smutku.
Nie da się go zatrzymać.
Już chyba się nie da.
Lecz to nie jest najgorsze.
Najgorsze w całym tym żałosnym gównie jest to, że ja go napędzam.
Tylko ja. Paranoja.
Bilans:
-jakaś dziwna zupa mojej mamy... 80 kcal
-może jeszcze zjem jakieś jabłko.
razem około 120 kcal
Proszę nie piszcie żebym jadła więcej.
W odpowiednim momencie zjem.
Na razie na prawdę czuje się na siłach.
Nie słabnę ani nic takiego.
Nawet chodzę na treningi.
W któryś dzień na pewno zjem trochę więcej, ale póki nie odczuwam takiej potrzeby.
chudego.
Kołowrotek smutku.
Nie da się go zatrzymać.
Już chyba się nie da.
Lecz to nie jest najgorsze.
Najgorsze w całym tym żałosnym gównie jest to, że ja go napędzam.
Tylko ja. Paranoja.
Bilans:
-jakaś dziwna zupa mojej mamy... 80 kcal
-może jeszcze zjem jakieś jabłko.
razem około 120 kcal
Proszę nie piszcie żebym jadła więcej.
W odpowiednim momencie zjem.
Na razie na prawdę czuje się na siłach.
Nie słabnę ani nic takiego.
Nawet chodzę na treningi.
W któryś dzień na pewno zjem trochę więcej, ale póki nie odczuwam takiej potrzeby.
chudego.